Środę, 27 października, kl. II technikum organizacji turystyki wraz z panią Krystyną Hotloś spędziła na wycieczce programowej do Międzynarodowego Portu Lotniczego im. Jana Pawła II w Krakowie-Balicach oraz Opactwa Benedyktynów w Tyńcu. W rolę pilotów wcielili się Filip Podgórski, Regina Długosz oraz Madzia Zivcak.
Przygotowania do wyjazdu rozpoczęły się dużo wcześniej – należało przecież określić trasę, wybrać atrakcje, ustalić szczegółowy program, dokonać wszystkich rezerwacji, zebrać wymagane dokumenty związane z organizacją szkolnej wycieczki, ustalić koszt jednostkowy i zebrać pieniądze od uczestników. Profesjonalny pilot to również jego atrybuty – identyfikator, teczka z dokumentami i mikrofon – o to też zadbali młodzi adepci sztuki pilotażu.
Podczas przejazdu szkolni piloci przekazywali ciekawe informacje, wzbogacając naszą wiedzę o mijanych terenach.
Po dotarciu na portal lotniczy udaliśmy się do Centrum Edukacji Lotniczej, gdzie przedstawiono nam reguły gry edukacyjnej. Naszym zadaniem było znalezienie odpowiedzi i rozwiązań do zagadek i łamigłówek, które musieliśmy sczytywać poprzez kody QR, korzystając z aplikacji internetowej. Poznaliśmy w ten sposób wiele zakamarków lotniska. Trzeba przyznać, że zadania były trudne i po zakończeniu gry wymienialiśmy się swoimi doświadczeniami, konfrontując zdobytą wiedzę z pracownikiem lotniska.
Każdy z nas miał także okazję wcielić się w rolę marszałka lotniska i wziąć udział w symulacji parkowania samolotu. Nie wszystkim udało się sprawnie zaparkować maszynę – okazało się to nie takie łatwe, kiedy ma się wrażenie, że samolot mknie z ogromną prędkością!
Następnym punktem programu było zwiedzenie najstarszego w Polsce klasztoru – Opactwa Benedyktynów w Tyńcu. Krystian w roli przewodnika opowiadał o burzliwych dziejach klasztoru, zwracając uwagę na to, co w tym miejscu najcenniejsze. Zachwyciły nas: barokowy wystrój wnętrz i zgromadzone w muzeum archeologicznym wykopaliska sprzed IX wieku n.e.
Przez całą trasę – do i z Krakowa – malowniczą Zakopianką towarzyszyła nam aura pięknej złotej jesieni, którą mogliśmy podziwiać w pełnej krasie. Na koniec wycieczki postój i…– aplikacja Mac Donald’s i dobrze znany smak!
Trudno było się powstrzymać od radosnego śpiewu w drodze powrotnej – tyle wrażeń i tyle pięknych zdjęć! Bardzo podobają się nam takie zajęcia w terenie i już myślimy o następnych wyjazdach.