Wyprawy jesienne w góry są szczególnie urokliwe, co potwierdzają uczniowie kl. 4 TL, którzy pod opieką pana Damiana Borkowskiego i wychowawczyni Wiesławy Majdy przemierzyli trasę z Łomnicy Zdrój na Halę Łabowską.
Beskid Sądecki kusi swoimi szlakami o każdej porze. Leśnicy odwiedzili w kl. I Wierchomlę, która pod koniec lata zaczynała barwić lasy różnymi kolorami, w kl. III oglądali ją w baśniowej odsłonie podczas kuligu. Tym razem przyszła pora na Halę Łabowską… i nowe wrażenia. Z parkingu przy leśniczówce wyruszyli szeroką drogą – zapowiadającą się łatwo i przyjemnie – wzdłuż niebieskich oznaczeń, przy niektórych wykrzykniki oznaczały nagłe skręty i konieczność koncentracji. Pokonawszy w poprzek po płytach skalnych rzekę Łomniczankę obok malowniczych wodospadów, wspinali się na odcinku 1 km dość stromym podejściem, nazywanym „drogą 77 zakrętów”. Niektórzy bez większych trudności uporali się ze stromizną, dla części zbocze stanowiło wyzwanie, ale widoki na horyzoncie wynagradzały wszystko. Tatry Wysokie i niektóre ośnieżone zbocza były wyjątkowo dobrze widoczne. Pan Borkowski (specjalista od turystki) objaśniał wyłaniające się szczyty i panoramę Pienin i Magury Spiskiej.
Podczas wędrówki przez mieszany las była dłuższa przerwa na odpoczynek na Hali Skotarce, gdzie można jeszcze zobaczyć porzucone domostwa. Pojawiające się ciemniejsze chmury po lewej stronie nieba wymuszały przyspieszenie tempa. Po niespełna trzech godzinach cel: schronisko na Hali Łabowskiej – został osiągnięty. Znajdująca się w środkowej części pasma Jaworzyny Hala (1060 m n.p.m.) powitała gościnnie piechurów.
Po zakwaterowaniu grupa czwartoklasistów zwiedzała okolicę, m. in. Czarci (Diabelski) Kamień, z którego rozciągały się niezwykłe widoki na Klimkówkę, Łabową, dolinę Kamienicy Nawojowskiej. Wypogodzone niebo pozwalało cieszyć się panoramą Beskidu Niskiego i Wyspowego. Część uczniów zeszła z panem Borkowskim obejrzeć znajdujące się poniżej Czarciej Skały jaskinie. Na całej trasie i przy schronisku młodzież zatrzymywała się przy krzyżach, pomnikach i obelisku – upamiętniających walki partyzantów i żołnierzy 1. Pułku Strzelców Podhalańskich, walczących podczas II wojny światowej z niemieckim okupantem.
Wspólne ognisko z tradycyjnym pieczeniem kiełbasy, a także pianek 😉połączone ze śpiewami zakończyło się po zmroku. W schronisku gościnni gospodarze zachęcali do dalszej zabawy przy grach planszowych oraz muzyce. Sergiusz na gitarze, pan Borkowski na pianinie przekonywali do wspólnego śpiewania w świetlicy. Nocne rozmowy toczyły się jeszcze w pokojach, ale zmęczeni atrakcjami dnia zasnęli, by o świcie powitać słońce.
Mroźny poranek i śniadanie dodały wszystkim wigoru. Pożegnawszy sympatycznych właścicieli schroniska, wypoczęci leśnicy opuścili Halę Łabowską, ruszając żółtym szlakiem w drogę powrotną. Błękitne, bezchmurne niebo towarzyszyło czwartoklasistom do końca. Piękna panorama okolicy, widoczne na horyzoncie szczyty Tatr zachwycały i łagodziły bóle pleców dźwigających plecaki ze śpiworami i pozostałym prowiantem.
Powrót pociągiem do Starego Sącza zakończył dwa wspólnie spędzone dni w przyjaznej atmosferze, przy ciekawych rozmowach, z nowymi doświadczeniami. Chyba nikt, włącznie z opiekunami, nie zapomni tych cudownych chwil i widoków.